WÄ…tek: Nova 0
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2010, 23:41   #6
Felidae
 
Felidae's Avatar
 
Reputacja: 1 Felidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputację
To dziwne jak słuch wyczula się na jakieś nieistotne dźwięki, kiedy nuda sprawia, że nawet wsłuchiwanie się w brzęczenie świetlówek staje się rozrywką. Inez Fereiro miała serdecznie dość przymusowego koczowania w ładowni, a pod koniec czwartego dnia dosłownie kipiała ze złości.
Ci cholerni nieudacznicy z centrali nadal nie mogli sobie poradzić z głupimi drzwiami! I to miała być ekipa planująca kolonizację nowej planety?? Kpiny jakieś!

Mało już było cierpliwości w tej kobiecie, dla której tak długa bezczynność była katorgą większą niż najgorszy wycisk na treningu.
Siedziała na jednej ze skrzyń w pobliżu drzwi przyglądając się z naburmuszoną miną kolejnej próbie otwarcia drzwi przez muskularnego technika o imieniu Cyrus. Znała już ten schemat. Genialna idea - próba - porażka - rozładowanie frustracji na blaszanej okładzinie drzwi.

Cash i Stein, oparci o dwie inne skrzynie ziewali mało dyskretnie, a Stein upierdliwie próbował zagadnąć towarzyszącego im w ładowni informatyka o
zawartość sprawdzanego przez niego dysku.
Nawet to ją wkurzało, dlatego syknęła cicho. Stein zamilkł.

Kiedy nadano nowy komunikat z centrali, który od wczorajszego różnił się
tylko tym, że ich uwolnienie zmieniło priorytet na niższy z powodu jakiejś usterki w laboratorium, nie wytrzymała i cisnęła w głośniki amunicją.

"Kurwa mać"- zaklęła głośno i dodała do niewidzialnego odbiorcy - "Niech was szlag trafi za waszą szybką pomoc."

Zacisnęła usta wściekła na cały świat. Zdawała sobie sprawę, że powinna
bardziej kontrolować nerwy, ale w tej chwili gówno ją to obchodziło.
Westchęła i pogrążyła się w myślach. O tym jak trafiła na statek i jak
dumna była z przydziału do tej misji. Oby tylko nie okazało się, że do końca wyprawy przesiedzą w ładowni. Już słyszała te epitety, jakimi koledzy z teamu będą sypać."Zagubieni w ładowni" - "Obrońcy ostatnich zapasów" czy "Pogromcy nudy i karaluchów".

Z gorzkiej zadumy wyrwał ją silny wstrząs i głośny łomot. Najwyraźniej statek uderzył w jakąś przeszkodę.

- Co u diabła? - Fereiro skomentowała nagły hałas i wstrząs.
Stein i Cash rozglÄ…dali siÄ™ nerwowo na boki.

Inez spojrzała na przeciwległą ścianę, pod którą John ciągle wyglądał jakby zobaczył ducha. Wtem z jednej ze skrzyń wiszących tuż nad informatykiem wysunął się ciężki klucz francuski.
- Cholera - Fereiro zdążyła tylko syknąć i skoczyła w jego stronę ale było za późno. Chłopak leżał nieprzytomny na podłodze.

Rzuciła okiem w stronę siedzącego w pobliżu lekarza - Boba i powiedziała
spokojnym głosem:

- Dalej doktorku, cucimy chłopaka.

Szybko udało im się zatamować krwotok, ale do prawdziwgo zabezpieczenia rany potrzeba było bandaży i jakichś środków odkażających. Doktorek zajął się osobiście ich poszukiwaniem, a Inez mogła wreszcie skupić się na słowach technika, który od jakiegoś czasu gadał na głos z innymi inżynierami.
Wyglądąło na to, że wreszcie opuszczą to miejsce...
Kiedy jednak drzwi nadal pozostały zamknięte pomimo zielonego swiatła w kontrolce, zrezygnowana zajęła się ponownie rannym mężczyzną, ukłądając go w bezpiecznej pozycji.
 
__________________
Podpis zwiał z miejsca zdarzenia - poszukiwania trwają!
Felidae jest offline