Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2010, 22:12   #35
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
- Osłaniajcie mnie... - usłyszał Amerykanina i podszedł prawie na kolanach do rogu bunkra, wycelował w rejon, gdzie było działko. Nie widział samego działa, ale przed chwilką widział tam kilku bandytów." Skoro reszta poszła na obóz, to ci są od tej rusznicy". Docisnął kompozytową kolbę do barku i czekał. Odwrócił głowę na chwilę w lewo, a jego spojrzenie spotkało się z zimnym spojrzeniem martwego Rusłana. Cichy wdrygnął się i powrócił do obserwacji terenu. Lecz nadal czuł jego wzrok na sobie. Zdjął rękę z przedniego chwytu i zamknął nieboszczykowi oczy. Tak czuł się lepiej.

Po chwili wrócił Cyrus, z granatnikiem.
-Wow - zawołał na widok przepięknego RPG.
- Pora rozpierdolić to działo w drzazgi... - powiedział Cyrus i ruszył w stronę niewidocznego działka.
- Czekaj... idę z tobą - i ruszył za nim, lekko po lewej. Kiedy był już w połowie wzniesienia padł na ziemię i zaczął się czołgać, wykorzystując przy tym naturalne nisze na stoku wzgórza. Kiedy był już na odpowiedniej pozycji, dał znać Amerykaninowi, że go osłania. Przełączył selektor ognia na ogień ciągły i czekał.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 27-04-2010 o 17:14. Powód: Skrzydła
JohnyTRS jest offline