Phaere
No, tak. Dzień bez kłótni to dzień stracony. Przynajmniej dziś nie brała w niej udziału. Bast zachował się jak dziecko. Coś mu nie wyjdzie to od razu tupnie nogą i ucieknie. Pewnie teraz gdzieś szlocha za rogiem karczmy. Drowka zastanawiała się także, dlaczego Anzelm i Maureen tak nerwowo zareagowali na pytanie pół-elfa o rozmowę z Sylvanem. Czyżby krył się za tym jakiś spisek... Jak widać musi minąć jeszcze jakiś czas, nim grupa tak różniących się osób stanie się drużyną. Nie traćmy tu czasu, im szybciej wyruszymy, tym bliżej będziemy rozwiązania naszego problemu. Może ktoś pójdzie po panów obrażalskich i wreszcie wyruszymy. - powiedziała do towarzyszy. Pewnie jeszcze nie raz będą rozmawiać o zjawie, wtedy powie im o swojej wizji, ponieważ teraz to chyba nie był najlepszy moment.
__________________ Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia. |