Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2010, 11:36   #53
Casual
 
Casual's Avatar
 
Reputacja: 1 Casual nie jest za bardzo znany
Hawk jak dotychczas dobrze się trzymał, prawdopodobnie najlepiej z całej grupy. Co jednak wcale go nie zmyliło, wiedział że on też jest zarażony i tylko swojemu silnemu organizmowi zawdzięcza to, że trzyma się dobrze.

Tylko jak długo sam organizm może się bronić ?

Choroby są prawdziwą plagą dzisiejszych czasów, nie ma osoby która na coś nie choruje. Wędrując po kraju można spotkać ludzi gnijących, porzuconych przez swoje grupy, śmierdzących tak, że nawet zwierzęta boją się podejść. Można spotkać facetów, których infekcja zamienia w mutantów, ich ciało pali się od środka, rozrywa na części. Daniel widział takich ludzi i zdawał sobie sprawę, że jest to jedna z gorszych opcji na śmierć, o ile śmierć ma jakieś dobre warianty.
Ciekawe, ile osób z całej załogi przeżyje ?

„Milczek” ponownie rozejrzał się, jego oczy, tak jak Giddensa zatrzymały się na nodze Scorpiona.
Rozerwane spodnie i kilka wielkich, pulsujących, zielonych bąbli.
Scorpion rzucił się na starego Roscoe:

- Co się ze mną dzieje?! Gadaj! Co to kurwa jest?!

Tak, nie wiele brakowało, a bandito zabił by w typowym dla siebie szale ich przewodnika, w samym sercu dżungli. Na to, naturalnie Hawk nie mógł pozwolić.
Na razie jednak nie wykonywał żadnego ruchu, czekał. Gdyby Scorpion miał zamiar coś zrobić, Daniel nie wahał by się posłać go do piachu.

Ale chyba nie jest tak głupi ?
 
Casual jest offline