Muszę stanowczo zaprotestować. Andrew mógłby być dla mnie nawet liderem najwiekszej partii - to nie ma znaczenia. Ważne jest to, jak bardzo w polityce liczy się dobry smak i moralność+szacunek dla prawa.
Naprawdę delikatnie mówiąc ogarnia mnie zwątpienie, gdy widzę ogorzałą twarz Andrzeja serwowaną jako jeden z czynników min. ,,moralnej naprawy RP".
To raz. Dwa, mogę się pokusić o stwierdzenie, że mimo prób zaciemnienia obrazu, można zauważyć, iż to Pis-partia rządząca (próbująca rządzić
) przez 6 miesiecy skłóciła się z wiekszością naszej sceny politycznej.
Nie będę zaprzeczał, PO na pewno jest w jakimś stopniu współwinna temu dramatowi jaki sie rozgrywa od pół roku. Ale jestem absolutnie pewnien, że to Pis jest głownym winowajcą .
Btw. Andrew wiceprepremierem (tak jestem pewien że to się zisci - jak nie, publicznie to odszczekam
to wypadkowa działań prawych i sprawiedliwych -poza tym z punktu widzenia PO- to jest nawet logiczne
-dać władze populistom =bo nic ich tak nie niszczy jak sprawowanie władzy...