Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2010, 10:33   #101
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Drogę do wyjścia z kanału nawet Nyarla znała już na pamięć. Szli dziarsko i wartko, znając wszystkie skróty i miejsca, gdzie ziemia nie była taka miekka, a trawa dość niska by nie sprawiać problemów zarówno zaklinaczce jak i niższym członkom kompanii. Leżące na kupie trupy sprawiały makabryczne wrażenie. Ich ciała powoli zaczęły obsiadać muchy.
-Powinniśmy spalić te truchła. Ale to dopiero, jak rozwiążemy tę zagadkę...- burknął Chris.
-O ile w ogóle ją rozwiążemy.- skomentował pod nosem Kayl. Ślady na błocie, w samym kanale były wyraźne, niestety już po za nim nie bardzo. Półelfi zwiadowca zrobił jednak wszystko by odnaleźć trop likantropów. Po dość długich poszukiwaniach w końcu znalazł ślady.
-Dobra coś mam...- rzekł po czym zagłębił się w wysokie trawy, oddalone kilkanaście metrów od murów miasta.

Z tamtego miejsca wyłoniły się poprzedniej nocy trzy wilkołaki. Wlekli się strasznie, jednak wiedzieli, że poganianie Chrisa nic nie da a tylko może zaszkodzić.
-Spójrzcie tu.- półelf wskazał palcem złamaną gałązkę krzewu, na której końcu powiewała na wietrze sierść wilka, zaś gałąź była za wysoko, by zwierzęce włosy mogły należeć do zwykłego wilka.
-I tu...- dodał po chwili wskazując głęboki ślad wilczej łapy -Wilk rozkłada ciężar ciała na cztery łapy. Te są głębokie, czyli osobnik musiał mieć tylko dwie łapy.- wyjaśnił i ruszyli w dalszą drogę. Wszyscy mieli świadomość, że towarzystwo Chrisa jest w tej chwili nieocenione, ponieważ żaden z członków grupy nie posiada takich umiejętności tropienia jak półelf.


Po godzinie drogi, przypominającej tempem spacer, wyszli na niewielką łąkę. Masa rosnących dziko kwiatów sprawiała, że łąka przypominała próbę odwzorowania przez naturę zjawiska tęczy tyle, że na ziemi.
-Są.- rzekł ściszonym głosem spoglądając pod nogi. Na ziemi widać było masę śladów wilczych łap.
-Muszą mieć w okolicy leże. Miejcie oczy szeroko otwarte.- odezwał się Gabriel, za czasu sięgając ręką po swój miecz. Szli jeszcze kilkadziesiąt metrów rozglądając się na boki, gdy w końcu trafili na potężne, masywne drzewo, pod którego, gołymi korzeniami znajdowało się wejście do podziemnej jamy. Charakterystyczny zapach, oraz zjeżona sierść Demona jednoznacznie potwierdzały odnalezienie kryjówki likantropów.
 
Nefarius jest offline