Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2010, 16:39   #10
Rahaela
 
Rahaela's Avatar
 
Reputacja: 1 Rahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputację
Początkowy chaos i nieład zamienił się z czasem w sprawną organizację za sprawą kapitana paladynów Konstradiusa.

Każdy dostał dach nad głową w postaci pokoju w karczmie czy stosu siana w stajni lub szopie. Ciepła strawa w misce również znalazła się dla każdego.
Przez kilka następnych dni wznoszono i usprawniano fortyfikacje obronne. Zbudowano cztery katapulty przy bramie, wzmocniono bramę i wieżyczki obserwacyjne. Paladyni trenowali najemników i chłopów na zamkowym dziedzińcu.

Z każdym kolejnym dniem za zamkniętą Bramą Opamiętania wzbierało więcej uchodźców z dziczy. Na początku miłosiernie wpuszczani przez zakonników i kapłanów, aktualnie przepędzani gradem płonących strzał. Przynieśli ze sobą do miasta choroby i obłęd. Z każdym nadchodzącym dniem przybywało więcej osób zapadających na ostre gorączki, ataki i majaki. Wysyłani zwiadowcy za Bramę Opamiętania ginęli bez śladu. Na horyzoncie rosła złowieszcza, zła aura przyprawiająca duchownych o bóle głowy.

Szósta noc przyniosła ze sobą pierwszy cios.

Cisza nocna została przerwana przez brutalną eksplozję. Gdzieś z okolic bramy rozległ się dzwon ze strażnicy. Krzyki ludzi i wrzawa zaczęły budzić wszystkich mieszkańców. Im bliżej bohaterowie zbliżali się ku dziedzińcowi tym większa wrzawa panowała. Ludzie szamotali się z ludźmi, szczęk oręża rozkazów i krzyki mordowanych ludzi rozchodziły się echem przy fortecy. Grupka paladynów i żołnierzy walczyła na oślep próbując ratować uciekającą ludność.
- Do mnie! Do broni! Atakować zarażonych! - Gruby paladyn wrzeszczał co sił w płucach o byle jakie wsparcie.
- Niech ktoś przyniesie pochodnie!! - Krzyczał rozkazy, jeden z żołnierzy. - Potrzebujemy światła bo sami się pozarzynamy nawzajem w tych ciemnościach!
 
Rahaela jest offline