Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-01-2005, 23:20   #119
fleischman
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Wchodząc po schodach podróżnicy byli pogrążeni w myślach.
Pokonywali powoli kolejne drewniane schodki.
Im wyżej wchodzili tym mniej skrzypiały.
Skrzyp, skrzyp, skrzyp...
Jednak widok, który zastali na górze ich zadziwił.
Było... czysto.
Zupełnie inny świat jakby.
Dywany, meble drewniane...
Wszystko czyste i schludne.
Był to długi korytarz z drzwiami po bokach i ze schodami do góry na końcu.
Po ich prawej stronie była wnęka w której stał stół bilardowy i kilka kwiatków.
W bilarda grało dwóch facetów.
W sumie wyglądało na to, że ich IQ jest odwrotnie proporcjonalne do ich muskulatury.
Oderwali sie na chwile od gry.
Siema Lucek. pierwsze drzwi po prawo. Bierz lepiej swój tyłek jak najszybciej do szefa, bo jest cholernie ciekawy czemu teraz wracasz...
Wrócili potem spokojnie do gry.
Na twarzy Franka znowu zagościł uśmiech i widać było, że chce coś powiedzieć, jednak sie powstrzymywał.
 
fleischman jest offline