Koth Evoc. Mechanik pokładowy. Czas planetarny 9:32
Koth stanął nad krawędziął. Spojrzał na drugi brzeg, pokryty roślinnością i na rozłożyste korony drzew unoszące się nad wąwozem. Przez chwilke, z sporym zmieszaniem przyglądał się holoprojekcji, doszukując się swojej obecnej pozycji. Dopiero po minucie ustalił gdzie się znajdują. Z jakiegoś powodu trasa była błędna. Spojrzał ponownie na gęste korony przez które prześwitywały tylko cienkie strugi światła. To chyba o to chodziło. Zwykłe zdjęcie nie pokaże tego co znajduje się pod roślinnością.
Przez chwilkę myślał o droidzie zwiadowczym, należącym do pierwszych Clone Trooperów, który mógł kiedyś kupić w demobilu, jako przestażały sprzęty, ale zamiast tego kupił chipy z historią wojny i nowy palnik fuzyjny... Zaklął w myślach. - Drzewa zasłaniają z góry. Dlatego na mapie nic niema. To co robimy? |