Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2010, 14:53   #8
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Corvus miotał się najbardziej klnąc ile wlezie w duchu. Jego dłoń zbliżała się coraz bardziej do głowicy miecza. Jeszcze odrobina wysiłku…

Miecz, jakby powodowany zwykłą złośliwością właściwą dla przedmiotów martwych zaczął powoli wysuwać się z pochwy. W sumie nie było w tym nic dziwnego, bo Corvus miotał się wściekle a wisiał nogami w górę. Wojownik szarpnął z całej siły odrywając ramię od lepkiej sieci i chwytając oręż. W samą porę, pająk był już naprawdę blisko…

Ronir szarpał się nie mniej niż Corvus, ale miecz wydobył niemal od razu. To pozwoliło mu spokojniej przyjrzeć się pomieszczeniu. Od razu zwrócił uwagę na skrzeczące stworki, które podskakiwały nerwowo drąc się gromko. Stały poza dołem i okalającą go klatką. Szponiastymi łapami wskazywały na sieci i łup ich … pupila? Tak mogło być! Najgorszym jednak było to, że pod siecią, która grubym całunem pokrywała cały dół, dostrzec można było szkielety. Nagie. Żywy dowód na to, że nie byli pierwszymi, którzy wylądowali w dole…

Vallan miał najwięcej szczęścia, bo wylądował na Ronirze. To sprawiło, że niemal zupełnie uniknął lepkich sieci. Błyskawicznie wyszarpnął miecz i szybkim cięciem oswobodził się upadając niżej, na dno dołu – gniazda. Od razu poczuł mlaśnięcie, gdy jego buciory zmiażdżyły coś małego. Coś małego co się ruszało i próbowało zbiec. Pająk w sieci zaskrzeczał dziwnie a odpowiedziało mu popiskiwanie pod nogami Vallana. Jednak półelf nie tracił czasu na ściganie małych robali dostrzegając sunący nad sobą w kierunku Corvusa cień. Cień, który był już całkiem blisko dzierżącego miecz wojownika.

Draholt szarpał się chyba najmocniej. Przez chwilę wydawało się nawet, że jego działania przyniosą odwrotny skutek, bowiem naraz jego ramiona wylądowały w sieci a on sam zdał się bezradny, gdy nagle sieć… puściła. A on sam wylądował w dole spoglądając na rozgrywający się w górze, na wysokości dwóch mężów, dramat…

Nydian mamrotał mantry nie przestając próbować sięgnąć do trzonka korbacza. Wiedział, że gdy już go uchwyci nie będzie musiał troskać swoimi błaganiami swego Pana. Jednak Bóg widać miał wobec niego inne plany. Dłoń, która zdawała się już być o cal od trzonka, naraz pod wpływem szarpnięcia się sieci, wylądowała w matni. Nydian zaklął szarpiąc się jeszcze bardziej desperacko. Świadom tego, że oto jest niczym mucha w sieci, bezradny i przygotowany do konsumpcji. I bardzo mu się to nie spodobało.

Pająk ostatnich kilka kroków pokonał gwałtownie. Atakując od razu leżącego najbliżej Corvusa. O włos mijając Ronira, który wszak wiedział, że walka go nie minie. Zwłaszcza, że bestia wyraźnie żywiła się tym co wpadało jej w sieci. Jednak i on i Corvus mieli już w rękach oręż. To zaś dawało im nadzieję…

***

Jak wcześniej, opis działania z zawieszeniem skutku i rzut d20 wklejony pod postem.
 
Bielon jest offline