Luiggi Vampa
Luiggi oparł nogę o burtę, odbił się i skoczył, jednak nie wyszło mu to tak jak planował. Uderzenie w nogę było tak silne, że Vampa prawie wywinął kozła nurkując niespodziewanie w głębinie. Toń zamknęła się nad nim i chyba cud się jakiś stał, że nie utonął. Krztusząc się, desperackim chwytem złapał się liny, a następnie gdy ochłonął już trochę zaczął podciągać się w kierunku brzegu.
Rana była głęboka i krwawiła obwicie, jednym słowem była paskudna, więc gdy Luiggi wytoczył się na plażę był już ledwo żywy. Z trudem zdarł rękaw koszuli i owinął nim ranę, zaciągając paskiem od spodni. Ciemno zrobiło mu się przed oczami i ostatkiem sił zdołał tylko krzyknąć -Ludzie, ratujcie!- i zemdlał.
Nieopodal, Wilkołaka i Strzygonia pobudził zapach świeżutkiej posoki, aż im ślinka pociekła ze szczęk. |