Konwencja: Czarny Horyzont, walka demonów z ludźmi,
"Czarny horyzont" Tomasza Kołodziejczaka - recenzja - Paradoks - uniwersum jest opisane pod obrazkiem, wstęp to tylko informacje o autorze.
Magia, Elfy, polska, Nanokadabry, fagi
Wstęp: Odprawa
Pierwsza misja: Zwiad na tyłach wroga, dostarczenie helikopterem
Postacie: Do 5, bez elfów. Jeden mag. Reszta dowolna, każdy przeszedł podstawowy kurs obrony przed fagami i strzelniczy
KP
Imię:
Rasa: Człowiek
Opis:
Historia:
Umiejętności: 8 im bardziej sprecyzowane tym lepszy jest w tym bohater
Ekwipunek: PM-63 ,,Ręczny Automat Komandosów’’(9mm, 25 nabojów), P-63(9mm, 6 nabojów), po 3 magazynki, kamizelka kuloodporna, miecz pokryty runami, granat runiczny (ogłusza), ubranie maskujące, nóż,
Zasady przyjmowania - jakość karty, czekam na conajmniej 5, potem jeszcze kilka dni, na ew. niezgłoszonych i wtedy decyduje już tylko jakość karty.
Wstęp
W sztabie się zakotłowało. Generał zaburczał coś do pobliskiego przybocznego, po czym kazał wszystkim opuścić salę. Do środka wszedł elf. W sali było ciemno, elf podszedł do generała i zaczęli razem szeptać. Przez przeróżne dziury do środka wprowadzono kilku żołnierzy. Na stole generał rozłożył sztabówkę.
-Zaatakowali wczoraj, większość naszych sił jest zajęta obroną, więc musimy wysłać mały oddział składający się z was, gołowąsów -odchrząknął, podrapał się za uchem- Satelity przysłały dziwny raport. W stronę wrogiej armii zmierza konwój, nie wiemy co przewozi ale promieniuje fagami, na tyle mocno ,że satelity nie mogą zrobić szczegółowych obrazów. -wszyscy przypomnieli sobie ostatnią, demoniczną broń - gaz, zamieniający ludzi w potwory. Po powrocie do miasta, pobawili się w hitlerowców i zarżnęli wszystkich.
-Front ledwo się trzymać, my potrzebować nieco więcej time, z Radomia jechać właśnie nowa broń, oznaczona kryptonimem clavime... calavibalo... cvilacem... cla-vi-cem-ba-lo. -wydukał w końcu elf -Działać nieco jak lalka woo-doo, my zagrać a demony być posłuszne. Przynajmniej w technice. Ale clav... broń być daleko, więc my chcieć czas. Musicie znaleźć i rozwalić ta konwój, bo inaczej demoniczna horda wlać się do Królestwa -Mówca najwyraźniej dopiero uczył się języka ale coś w jego mowie przeraziło was. Być może był to promieniujący z jego słów smutek, a może rysujący się na jego twarzy autentyczny strach. Elfy rzadko pokazywały swoje uczucia, ten mógł być wyjątkiem, albo sprawa była na tyle poważna, że nawet starsza rasa się bała.
- Jutro o świcie, lądowisko numer 5, tam dostaniecie więcej informacji. -Generał krótkim ruchem ręki pozwolił wam się rozejść.
Sesja będzie prowadzona przeze mnie oraz drugiego MG w postaci Seorse