Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2010, 12:24   #10
Rhaimer
 
Rhaimer's Avatar
 
Reputacja: 1 Rhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwu
Lądowanie nietoperza w tej biało – żółtej masie jajecznicy nie było zbyt przyjemnym widokiem. Gdy jego ciało spotkało się z powierzchnią talerza, kawałki śniadania rozleciały się we wszystkie strony. Kawałki usmażonego jajka były wszędzie. Na ścianach, szafkach.
- Ehkm – chrząknął, wyrażając swoje zażenowanie. - Chyba nie mam zbyt dużej kontroli nad zwierzętami. Muszę popracować – uśmiechnął się ironicznie. - Parker, przydałby się jakiś dron sprzątający. Mam nadzieję, że staruszek zainwestował w odpowiedni sprzęt?
Jego myśli zeszły na dalsze tory. Nieustannie myślał o imieniu dla tego malca. Mózg przeżywał teraz pomieszanie z poplątaniem, po czym wszedł w strefę skojarzeń z jaskinią. Nagle, eureka!

- Już wiem – zwrócił się w stronę Spidermana. - Nazwę go Strzelcem. Na cześć kolegi, którego straciłem. Mam nadzieję, że przynajmniej ta przyjaźń potrwa nieco dłużej – po czym usadowił nietoperza na swoim ramieniu. - Jeśli możesz to załatw trochę robactwa. Dzięki. Ja idę zregenerować naszego nowego przyjaciela. W ambulatorium powinni mu pomóc, prawda? - nie zdążył. Spidy był już za drzwiami.
- No pięknie – westchnął, po czym spojrzał w oczy Strzelca. Były takie...brzydkie. Ale duszę miał, co trzeba przyznać, szlachetną. Wstał, posprzątał całą kuchnię, by nie zalęgły się tu szczury, po czym wyszedł w poszukiwaniu drona, który pomoże mu uleczyć nietoperza. Błąkał się w okolicach pomieszczeń, gdzie Noe zszywał mu ramię.
 
Rhaimer jest offline