Nic nie widział, co zdecydowanie źle wpływało na jego... samopoczucie?
- Wróć... - powiedział odwracając się. Jednocześnie schował miecz i podszedł do jednej z pochodni przy ścianie.
Wziąwszy ją, wepchnął ją do ręki bardowi.
- Masz, przydaj się na coś. - skomentował dobywając na powrót swojego miecza. - I idź tuż za mną, żebym coś widział.
Po tych słowach Ronir na powrót wyciągnął broń i ruszył na przodzie, czekając na Draholta. |