- Dobra lepiej cobyś sam nie szedł z przodu świętoszku. - Corvus zaśmiał się i stanął obok paladyna w pierwszej linii.
- Nie żebym się strasznie martwił o to, że nie dasz sobie rady Ronir, ale nie pozwolę Ci zabrać całej zabawy, oraz przypisać sobie wszelakich zasług. - splunął i trzymając w dłoniach miecz ruszył u boku paladyna. |