-
Co... - chciał spytać Kaldor, jednak został zepchnięty wraz z pozostałymi towarzyszami w... dół.
To mu się zdecydowanie nie podobało, zwłaszcza że Amiril mówił przed chwilą coś o jakichś smokach.
Ukłucie bardziej go zaskoczyło, niż zabolało. O wiele bardziej.
-
Ty mały skurwielu... - powiedział tropiciel ze złością, po czym sięgnął ręką ku smoczkowi.
Jego ruch wywołał reakcję o przeciwnika, który próbował ugryźć Kaldora raz jeszcze. I raz jeszcze mu się udało - jednak na ręce mężczyzny nie pozostało po nim ani śladu.
Próba chwycenia małej istotki także spełzła
na niczym[9] - smok był zbyt zwinny i Kaldor nie dał rady nawet go dotknąć, o łapaniu już nie mówiąc.