Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2010, 21:25   #4
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
"Shreivert prawdę mówił i kufle nie na darmo poszły, ale czy grosz z tego będzie to pewności nie ma." - myślał Kargun, żując suchą kiełbasę i siedząc na ławeczce przed karczmą. Ten dobrze zbudowany krasnolud o dobrze zadbanej brązowej brodzie i charakterystycznych kolczykach w uchu, ubrany był solidne lniane gacie i koszulę. Na nogach widniały znoszone, ale całkiem jeszcze dobre wojskowe trepy. Zbroję jego stanowił utwardzany skórzany kaftan, a całości dopełniał wypłowiały płaszcz z kapturem. Można by go wziąć za jakiegoś obwiesia, gdyby nie przypasany do pasa miecz o szerokim ostrzu z wygrawerowanym wizerunkiem topora.
-No, ale z braku laku i kit dobry - mruknął do siebie, zabrał leżący obok plecak z przypiętą kuszą i ruszył razem z grupką awanturników zebranych przez Adolfa Bornitza.
Gdy przy wejściu do zamku usłyszał zalecenia urzędnika, co do zachowania względem jego pana omal nie parsknął śmiechem, ale powstrzymał się, przebywał już zbyt długo na terenie Imperium by przekonać się, że takie zachowanie może sprawić więcej szkody niż pożytku.

Ze spokojem i ciekawością przyglądał się wybuchowi Gottriego, zastanawiając się jak zareaguje ludzki szlachetka, jednocześnie położył rękę na rękojeści miecza. W końcu nie będzie się bezczynnie przyglądał jak biją pobratymca.
 

Ostatnio edytowane przez Komtur : 29-08-2010 o 21:28.
Komtur jest offline