Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2010, 21:33   #29
Gantolandon
 
Reputacja: 1 Gantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodze
Ilmar

Praca przy tamie wykończyła go zupełnie. Obolałe żebra dawały się mocno we znaki i Ilmar musiał często odpoczywać, żeby w ogóle nie paść ze zmęczenia. Nie mógł zresztą wykonywać cięższych prac - samo uniesienie rąk było wysiłkiem ponad jego możliwości. Odkrycie Havelocka dało mu więc przynajmniej odrobinę wytchnienia.

- Nieźle - mruknął, przyglądając się ruinom - Można by przynajmniej oznaczyć to miejsce na mapie i się tu wrócić potem. Pewnie wyczyszczone z kosztowności, ale nigdy nikomu nie zaszkodziło sprawdzić. W najgorszym razie znajdzie się kupiec chociażby i na kamienie.

Normalnie nawet nie zastanawiałby się nad takimi rzeczami, ale być może niedługo będzie musiał sobie znaleźć jakąś lepszą karierę. Pal sześć nawet dziwny sen, ale ich ładunek chyba właśnie był pożerany przez potwora z mackami. Jeszcze tydzień temu Ilmar oceniał swoje szanse na awans w szeregach Trybunału jako kwestię sześciu, może dwunastu miesięcy. Teraz tylko liczył na to, że go w nic nie wrobią i nie zabiją.

- Dobra, popieram - skwitował słowa kapłana - Tama idzie po chuju i możemy co najwyżej liczyć, że zeugl pęknie ze śmiechu na jej widok. Może jest jakieś połączenie z jego kryjówką, może nie. Możemy to sprawdzić, albo opisać w raporcie, że przez kilka dni bawiliśmy się w bobry. Bo tyle nam to zajmie.
 
Gantolandon jest offline