Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2010, 08:05   #97
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Honor. Kto ma go, ten wie jak wielkim jest on skarbem. Kto ma go, wie jak niewielu w ogóle wie czym on jest. I że tak po prawdzie oznacza sposób życia. Nie metodę działania w odróżnieniu od działań cudzych. Sposób życia, bez względu na przeciwności losu i to co życie daje. Bez względu na okoliczności. Sposób życia. I bycia.

Piątka śmiałków nie pomyliła się trafnie rozpoznając w wielgachnym, ogromnym szczurze coś, co rzuca im wyzwanie. Wielkie kolczaste kule powoli zaczęły kręcić młyńce w sękatych, zakończonych solidnymi szponami, czarnych łapach przerośniętego gryzonia, lecz on sam stał w miejscu jedynie powarkiwaniem i obnażaniem kłów wyrażając swą dezaprobatę i wściekłość. Obojętny na pokrzykiwania swoich współbraci. Którzy wpadali w coraz to głębszy amok, gotowi rzucić się na przybyszy przerywając pełna napięcia chwilę wyczekiwania. Jednak czy to ze strachu, czy z szacunku dla swego czempiona, stali jedynie na skraju furii, niczym one czworonożne szczury na krótkich postronkach, które z pianą na pyskach darły pazurami żwir wyrywając się trzymającym je panom. Nad palisadą słychać było charkot, wycie i chrapliwe głosy, może przekleństwa. Czempion stał. Czekał…

Równowaga i napięcie trwało do chwili, kiedy trzy wystrzelone pociski nie pomknęły w kierunku wielkiego szczura. Dwaj wojownicy, którzy stanowić mieli osłonę dla trójki strzelców w jednej chwili zrozumieli, że najpewniej popełnili ostatni błąd w życiu. Przynajmniej jeden z ostatnich. Pociski pomknęły na spotkanie wielkiego szczura i zagłębiły się w jego futro nie czyniąc mu żadnej, zauważalnej krzywdy. Vallan natychmiast napiął łuk a kapłan i bard wzięli się za napinanie kusz podczas gdy Ronir i Corvus przygotowali się na odparcie ataku wielkiego czempiona. Jednak na to, co nastąpiło, przygotować się nie było sposobu…

Wielka bestia ostrzelana zdradziecko zawyła wściekle. Odpowiedziało jej echo, oraz dziesiątki innych, równie co ona zawiedzionych gardzieli. Ich ryk wypełnił pieczarę, zagłuszył wręcz przybyłych śmiałków. Vallan uniósł łuk po raz wtóry i strzelił mierząc celniej. Nydian i Draholt drżącymi rękoma nakładali bełt w leżysko. Łowca tym razem trafił. Była to już jednak kropla w morzu potrzeb. Morzu, bowiem zwolnione rozkazem swego czempiona bestie rzuciły się wszystkie na przybyszy spuszczając jeszcze miotających się, wściekłych czworonogów, którym przypadł w udziale laur pierwszeństwa w ataku. Z palisady skakali kolejni, rozwścieczeni działaniami przybyszy „Szczurkowie”. Jednak piątka awanturników nie zważała już na to mierząc z łuków i kusz ku nadlatującej hałastrze. Która niczym morze podczas sztormu rzuciła się na nich wściekle. I która niczym sztorm właśnie gotowa była lada chwila zalać ich samą ilością.


================================


Proszę o wykonanie tym razem z 5 rzutów d20. I dokładne przemyślenie swoich działań i deklaracji.

.
 
Bielon jest offline