Hank - A co wolisz napisać, że skarbów szukałeś? - warknął Hank - I co z tego jak tunel do krakena jest? I tak zalany, ale pewnie da się trzcinkę zastrugać i przez nią oddychać jak zakradniesz się do jego nory. - Salim jutro poczaruje i woda pójdzie w pizdu. A tu to pewnie zalągł się jakiś strzygoń z wilkołakiem w rzyć rypanym, albo inne kurewstwo. A skarby okażą się kupa ogryzionych gnatów. |