Ci marynarze od początku byli dla Harila podejrzani. Wiedział jacy są ludzie w Mulmaster, znał te miny, widział je wiele razy i zawsze zwiastowały coś złego. Słysząc ich śmiech zacisnął pięści ~
Zaraz coś się wydarzy…~ Miał racje.
Poczuł uderzenie w plecy jakby ktoś go kopnął, poleciał do przodu i upadł na swych towarzyszy, po chwili każdy spadł niżej. W Harilu wręcz się zagotowało, od samego przyjazdu nosił w sobie niepokój i złość. Pamiętał twarze tamtych ludzi, jeśli uda im się wydostać… trzeba będzie się zemścić.
Nic nie widział w ciemności, słyszał dziwnie dźwięki i swoich towarzyszy. Wreszcie dzięki Nelannie rozjaśniło się. Każdy dostrzegł niewielkie przypominające smoki stworzenia. Włócznik podniósł się szybko i oburącz chwycił broń. Wejrzał w czerwone ślepia potwora i
zaatakował [19]. Grot włóczni
wbił się [7] w ciało przeciwnika. Krew obficie skropiła podłoże.
Przeniósł ciężar ciała na prawą stopę oczekując kontrataku.
Użycie atutu: Uniki(+1KP) - pseudosmok znajdujący się obok mnie.
W rzucie na atak dałem przez przypadek +5 zamiast +4, ale i tak trafiłem po odjęciu jedynki