Ból … tylko tyle pamiętał z tego wszystkiego. Zdziwiony był, że leży, stał przecież. Nagle zobaczył swego wroga… wszystko powróciło, chociaż wolałby tego nie pamiętać.
A teraz dodatkowo czuje przeszywający ból głowy, nie wie co się stało –
może to od upadku? – pomyślał. Szybko jednak zdecydował się wsiąść w garść. Do dłoni wziął swój potrójny sztylet, który powędrował razem z Niziołkiem w dół, i upadł obok malca.
Wartko też poderwał się łotrzyk do góry. Zapomniał na chwilę o stworze, i to był jego błąd. Żądło po raz kolejny przebiło pancerz i wbiło się lekko w ciało Niziołka. Ten warknął głośno, wlepiając swe oczy w potwora.
Czasu nie było dużo, mógł przyjść kolejny atak. Heder mocno pochwycił swój sztylet i dźgnął nim w poczwarę. Ostrze
rozszarpało[20] skórę pseudosmoka, i
zagłębiło[3] się w cielsku monstrum. Ten zaryczał rozgniewany.
Niziołek uśmiechnął się tylko szyderczo, patrząc na krwawiącego potwora.