Mnicha nie interesowało złoto (chociaż bywa przydatne) miał po prostu ochotę złoić komuś tyłek – nieważne kto lub co to będzie.
Z cmentarza aż wiało grozą, można było wyczuć, ze szóstka nieznanych sobie śmiałków, nie jest tu mile widziana… i tak było. Hordy umarłych (a jednak żywych) mknęły powolnym tempem w stronę drużyny. Ale wystarczyło tylko zabarykadować wrota, aby powstrzymać śmierdzące, chodzące zwłoki.
Lecz to nie koniec atrakcji, jakim obdarowuje krypta. Cztery przerośnięte i zmutowany szczury rzucił się w stronę kompani. Valom nie odczuwał jednak strachu. Strach jest dla słabeuszy, a on do takowych nie należy.
Gdy tylko bestyjki zaczęły biec w stronę mnicha, ten momentalnie wyciągnął swoją procę i naładował pocisk. Wycelował w najbliższą pokrakę i strzelił... pocisk pędził w stronę szczura, przecinając ciężkie powietrze, przesycone kurzem.
_______________________ Atak: k20 = 20
Ostatnio edytowane przez Olian : 01-09-2010 o 20:47.
|