Wątek: Tysiąc Tronów
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2010, 00:53   #15
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Poszło jak z płatka. Jeśli za to wszystko dostanie te korony, to będzie jedna z łatwiejszych robót, jakich się ostatnio podejmowała! Kapłani Sigmara może nie okazali się szczególnie przydatni, biorąc pod uwagę, że pozostał tylko jeden z nich i to głuchawy, ale i tak wszyscy prócz Cohena wątpili, że ten trop cokolwiek im powie. Musieli zdobyć pewniejsze informacje, a nie tylko te cholerne plotki! Za plotki się nie płaci, to Soe wiedziała doskonale. Dlatego musieli pójść po tę kobietę w klatce. Ale co to niby była za trudność? Ot, dwa proste zamki i trochę kombinowania, by Czarne Kapelusze nie zobaczyły za wiele. Banał, znudzeni strażnicy nigdy nie przyglądali się zwykłym miejscom. Pilnowali tego, za co im płacili. Wiedźmą nieszczególnie się przejmowano, co zdecydowanie mogli wykorzystać!

Najtrudniejszym przeciwnikiem okazała się zbroja krasnoluda, który im więcej robił, by ją wyciszyć, tym bardziej hałasował. Zwolniła i szturchnęła go pod żebra, sycząc mu do ucha.
- Następnym razem owiń sobie szmatami każdy kawałek tego diabelskiego metalu, jeśli musisz go targać razem ze sobą.
Niektórzy nie przeżyli by w mieście tygodnia, gdyby mieli robić cokolwiek choćby trochę zbliżonego do tego co ona! Na szczęście i tak ich nie usłyszano, a może usłyszano, ale wzięto za przykładnych obywateli, trochę tylko spóźnionych do domu. W Templewijk takich wielu nie było, także uznała, że jednak udało się przekraść bez zwracania uwagi. Serce biło jej głośno, próbując wyrwać z niewielkiej piersi, gdy dostała się do klatki, majstrując przy niej wytrychami. Proste zamki, uff.
Kilka minut i już ich nie było. Czyści jak łzy, pewna była, że wszyscy by się wyparli znajomości Dziewczyny, gdyby złapali ją razem z wiedźmą. W drodze powrotnej nawet szczególnie już nie uważała.

***

Rewelacje byłej matki przełożonej przytułku Shallyi nie ruszyły Soe jakoś szczególnie. Wiedziała, że nie mógł to być żaden Sigmar! Ale żeby jego moc była aż tak wielka? Czy to może ludzie są tak głupi i podatni? Przecież Maida się oszukać nie dała, bo od razu nie uwierzyła. Wątpiła też, że cały ten łowca czarownic oddałby dzieciaka, gdyby się w nim zakochał, tak jak cały ten tłum. Czyli można się było bronić, tak w razie czego. Widmann plotła też trochę od rzeczy, o tym powstrzymywaniu i innych głupotach. Złodziejce zależało na koronach, nie jakiś dziewczynach czy tym bardziej całej krucjacie. Ktoś miał w tym interes, jak nic. Może jacyś inni porąbańcy, skoro Karl był mutantem. Mało ważne, zwłaszcza w tej chwili.

Pokręciła głową na słowa Josta.
- Będziesz gonił za tą całą zgrają? A jak sam się zakochasz w tym mutancie?! Musimy poszukać tego całego łowcy, wypytać o co się da a potem iść do naszego szacownego pracodawcy i zgarnąć co nasze. I tak nawet nie wiemy jak wygląda ten dzieciak.
Wzruszyła ramionami, odsuwając się nieco od śmierdzącej kobiety, która juz najwyraźniej nie miała nic do dodania.
- Nawet jak się dopytamy tych co go rejestrowali, to może być o wiele za mało. Słyszałam o kilku melinach, gdzie spotykają się takie zwichrowane typy. Je też możemy odwiedzić, koledzy po fachu muszą o nim coś wiedzieć. Ale jak mają jakiś budynek gildii czy inne coś... to mnie tam wołami nawet nie zaciągniecie!

Zadrżała. Paskudne plotki chodziły o tych fanatykach i nie chciała ich spotykać tak samo jak tych z Dziecięcej Krucjaty.
- No to co, spotkamy się o świcie.
Podniosła się szybko, machając im na pożegnanie. Za drzwiami zachichotała. Zostawienie Josta z tym balastem wydawało się nawet całkiem zabawne. A jakby mieli nieprzewidzianych gości w kapeluszach, to ona będzie daleko, nie mając z tym nic wspólnego!
Szybko oddaliła się od tego mieszkania, dla pewności dbając o to, by nikt niepożądany jej nie zobaczył.
 
Lady jest offline