- Już lecę, kochaniutka. Odparł tylko, usmiechając się głupkowato. Była to tylko poza, bo w rzeczywistości zastanawiał, jak najbezpieczniej byłoby zejść na dół. W końcu westchnął tylko i powtórzył powoli manewry Larisa.
Będąc już na dole, otworzył szerzej oczy ze zdumienia. Bo oto przed nim stało coś wielkiego, wężowatego.
- O cholera...
Mruknął tylko, nakładając bełt na kuszę. Niewiele myśląc, wystrzelił go w pysk stwora.
---------------------------- Zejście - k20=11
Atak z dystansu - k20=18
__________________ Maturzysto! Podczas gdy Ty czytasz podpis jakiegoś grafomana, matura zbliża się wielkimi krokami. Gratuluję priorytetów. :D |