Kane spojrzał na towarzysza przy stole, następnie, kątem oka, na stojącego obok mężczyznę. Nie wiedział do końca co się szykuje, ale kolejne wydarzenia były odpowiednim znakiem.
Za plecami wojownika, przy wejściu Bared rozpoczął ofensywę, w pobliżu druid wywoływał zaklęcie. Nieco dalej inna osoba dała o sobie znać w podobny sposób. Kane nie marnował chwili.
Zerwał się nagle z krzesła, zaś dłoń jego powędrowała prędko do rękojeści miecza zawieszonego na plecach. Czarny płaszcz rozjuszony dynamicznym ruchem zawisł chwilowo w powietrzy. Cała sytuacja niczym spowolniła czas. Ostrze iskrzyło cichutko wysuwając się z pochwy, gdy Kane przymierzał się już do obroty. W krótkiej chwili, niemalże błyskawicznie wyprowadził potężny cios długim ostrzem roztrzaskując przy okazji najbliższy stolik i zrzucając niedokończoną strawę na ziemię. Czubek miecza przewędrował
tuż przed [11] zaskoczonymi, a zarazem przerażonymi oczyma odzianego w brąz mężczyzny.
_________________________
Pudło
-2 do KP ze stance'a
Mountain Hammer zużyty