Orzeł i Samozwaniec
Nasza historia rozpoczyna się 7 września 1610. Dwa miesiące po sławetnej bitwie pod Kłuszynem, która przesądziła o zwycięstwie Rzeczypospolitej nad Wielkim Księstwem Moskiewskim, pysznie Carstwem przez Moskwiczów zwanym. Dzielny hetman Stanisław Żółkiewski szarżą husarii rozbił całkowicie wojska wroga. Aż kurz się podniósł gdy Rusini i pludraki najemne przed Rzeczą pospolitą uciekali. Bojarzy widząc, że nie ma innego wyjścia, zdecydowali się wpuścić Koroniarzy i Litwinów na Kreml.
Stanisław Żółkiewski zawarł z bojarami układ na mocy którego syn Królewski, Władysław miał zostać Carem Rosji i przejść na prawosławie. Zygmunt Waza odrzucił jednak postanowienia umowy i zamierzał samemu zostać Carem, co by pomogło mu to tron szwedzki odzyskać. Jako żarliwy katolik i obrońca wiary rzymskiej planował także całą Ruś na jedyną wiarę nawrócić. Nie w smak to było oczywiście Rusinom, którzy coraz bardziej przeciwko Lachom się burzyli.
Koroniarze powoli tracą kontrolę nad regionem i stają w obliczu narastającej niechęci Rusinów. Zaczynają wybuchać kolejne powstania, podsycane przez Bojarów i Popów. Problemem są też liczni bandyci oraz najemnicy bez żołdu, którzy okradają wioski i podróżnych. Coraz liczniejsze stają się także napady na kolumny wojsk i taborów Rzeczypospolitej. W tym ogólnym zamieszaniu i chaosie, Polacy pełnię władzy utrzymują jedynie w większych miejscowościach i Moskwie.
Panowie Bracia grę zaczynają w jednym z pokojów na Kremlu, w którym mieszkają jako część załogi twierdzy. Wtem, nim słońce jeszcze na dobre pojawiło się na horyzoncie, przychodzi do nich dowódca ich chorągwi, Rotmistrz Czaplicki.
- No, wstawać rychło panowie bracia! Byle szybko, bo sam Pułkownik Gosiewski chce was widzieć!