Wątek: [Sesja] SLND 42
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2006, 22:08   #1
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
[Sesja] SLND 42

Pod powiekami budziła się świadomość. Najpierw jako iskra zrozumienia a potem ukłucie bólu. Coraz więcej bodźców dotykało świadomości, opływając ją a nawet porywając ze sobą w splątanym tańcu doznań. Dlatego też najpierw poczuliście ciepło. Obmywało Was całkowicie i nawet mieliście wrażenie, że nie jest to ciepło, ale gorąco. Żar zdawał się być dojmujący i dokonały. Nurzając się w nim macie świadomość, że otacza Was szczelny kokon ciepłego oprzędu. Jednak ten kokon nie był miękki. Szorstkość podłoża, bowiem Wasza świadomość już odzyskiwała orientację w przestrzeni, nie była tym, co oczekiwaliście, ale też nie raziła tak bardzo Waszego zmysłu dotyku. Nawet dało się wyczuć miękkość, choć taką bardzo … ziarnistą. To wystarczyło by wreszcie zaczął działać słuch oraz węch. A te nowe kanały świadomości dostarczyły Wam dość sprzecznych wrażeń. Jednak wrażeń, które w zestawieniu z tym, co leżało w archiwach świadomości, tworzyło zgrabną całość. Szum morza. Tak, morze. Pamiętacie do dobrze, a im bardziej kartki przeszłości przelatują przed Waszymi oczyma, tym więcej powiązań i zrozumienia dociera do świadomości.
Statek, port, pożegnanie oraz kamery. Słoneczny dzień na nabrzeżu portowym. Obrazki jak z widokówki. Wszystko luksusowe, pełne przepychu oraz nowoczesności. Wstawał świt. Nie, to nie świt. To „Aurora” – tak nazywał się statek. Jacht. Keje portowe zostawały coraz bardziej w tyle. Biała smuga za statkiem, jak ślad. Jedyny ślad, jaki pozostał.
Szum morza. I cisza. Nic poza nim i nią. A przecież…
…ludzie. Na statku było pełno ludzi. Każdy czekał na coś, każdy z tym rejsem wiązał nadzieje. Uśmiechy, czasami łzy bezsilności oraz niezrozumienia. Białe stroje obsługi, która donosiła szampana. Głośny śmiech kobiet. Kartki wspomnień przelatują z coraz większą prędkością. Jakby ktoś otworzył okno i przeciąg dokonał reszty.
Węch odkrył jeszcze jedno doznanie – spaleniznę. Specyficzny zapach paliwa oraz palących się kawałków plastiku lub farby. Zbyt intensywny niż zapachy codziennych konserwacji statku. Swąd mieszał się z zapachem powietrza, słodkim i upajającym. Takim jak…
…drinki serwowane na jachcie. Takie z parasolkami i z dużą ilością owoców. Pite przy basenie, albo w salonie. Słodki smak na ustach oraz zapach owoców. I ten swąd. Słychać było ciche „klik”. Jakby ktoś zmieniał taśmę w magnetofonie. I zmienił. Bo wtedy zrobiło się gorąco. I pojawił się smród paliwa. I ból.
Wreszcie wzrok. On wraca ostatni, jak litościwy kat wreszcie pokazuje twarz dla skazańca. Przez załzawione oczy widać morze. Poza nim piasek, palmy, zieloną plamę zieloności oraz błękit nieba. Widać też ciemne punkty nieopodal. Przecieracie oczy z łez. Widzicie siebie na piasku plaży, a słońce nie pozwala Wam na siebie spojrzeć. Widać też palące się szczątki świtu, bijące w niebo czarnymi kolumnami tłustego dymu.
Nie jest łatwo zebrać myśli. Nie jest łatwo nawet myśleć o tym, by je zebrać. Istnieje tylko tu i teraz, istnieje piasek, plaża i zielona ściana drzew. Inni rozglądają się bezradnie wokół. Każdy jest zaskoczony. Każdy z Was.
Cisza wypełniona szumem morza zaczęła się wypełniać także czymś innym.
- Ver, odezwij się. Ver?!! – dobiegło z prawej strony.
- O mój Boże, co się stało? – inny głos z niedowierzaniem zadał pytanie.
Plaża budziła się do życia, jak jeszcze nigdy dotąd...
nie czujecie poważnych obrażeń, a jedynie zadrapania i lekkie poparzenia – nic niebezpiecznego. Liczne drobne rzeczy – od toreb i plecaków po stalowe szczątki rozsiane są na całej plaży. Pomiędzy nimi przechadzają się kraby oraz inna fauna morska...
...zaczyna się ruch.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline