Ja już zgłaszałem że nie dam rady, po maratonie weselnym weekendowym nie mam na nic siły. Przyznaję jednak bez bicia że konsultowałem nasze dalsze posunięcia z moimi partnerkami .
__________________ Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451 |