Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2010, 20:12   #8
pteroslaw
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
Gytis schlał się dnia poprzedniego niemiłosiernie, na łoże zwalił się nad ranem i zasnął w ubraniu, tylko szabelkę zdążył odpiąć od pasa. obudziły go siarczyste policzki, a każde plaśnięcie było niczym uderzenie młotem kowalskim. Zerwał się sięgając do pasa, jednak szabli nie było, wykrzyczał przy tym po litewsku:
-Kas beats man, kekše?!- Co znaczyło "kto mnie bije kurwa".
Później usłyszał tylko, że Pułkownik Gosiewski chce ich widzieć. Ziewając i trapiąc się po brodzie i klatce piersiowej Gytis doczłapał do swej szabli i gdy skończył się drapać przypiął ją. Wtedy zorientował się, że wzywa go sam Pułkownik, skwitował to jeszcze większym ziewnięciem i chęcią napicia się wódki albo chociaż piwa, w końcu klin klinem. Dlatego chwycił butlę z półtorakiem i pociągnął spory łyk miodu.
 
pteroslaw jest offline