Zastanawiam się jak to powiedzieć, żeby Wam się wszystkim z Armielem na czele we łbach nie poprzewracało... Trudno, zaryzykuję: po kilkunastu latach doświadczenia z rpgami, kwalifikuję tą sesję, jako jedną z najlepszych w jakie grałem. Piszę zupełnie serio, a Ci którzy już ze mną mieli do czynienia, chyba zauważyli, że nie mam w zwyczaju nikomu słodzić.
Nastrój, możliwość "wejścia w skórę" bohatera, stopień w jakim pozostali gracze z tej możliwości skorzystali, scenariusz, to legendarne, niesprecyzowane "coś"... długo by wymieniać.
Dziękuję Wam wszystkim razem i każdemu z osobna.
Armielu jesteś wielki! (Choć jeśli się okaże, że naprawdę ukatrupiłeś Natashę to się tam do Ciebie przejadę i trzepnę w tą łysą pałę
)
Oczywiście piszę się na sequel bez mrugnięcia powieką. Im wcześniej tym lepiej