Gregor, przez niektórych zwany mnichem przez to, że skrywa twarz pod kapturem, chwycił mocniej kostur z usadzonym na nim kryształem, później zaś z delikatnym sykiem wysunął ostrze z pochwy. Później skoncentrował się i mruknął do towarzyszy:
-Spróbuję trochę poświecić.
Później skupił się jeszcze mocniej i spróbował użyć jednej ze swych mocy, dzięki niej jego oczy emanowały 6-metrowy stożek światła. Rzut: 17 |