Luca siedział właśnie samotnie na skórzanym, wygodnym fotelu w salonie swojego mieszkania. Ubrany był w białą koszulę, czerwony krawat i czarne, elegancie spodnie od garnituru. Jego czarne półbuty błyszczały się tak jakby pucybut chciał zobaczyć w nich swoje odbicie. Na drewnianym stoliku przed nim leżały biała koperta, duża kryształowa popielniczka, elegancka srebrna papierośnica, benzynowa zapalniczka i szklanka z odrobiną wiskey. Trafficante po raz ostatni przeczytał kartkę a następnie podpalając papierosa, zapalił także kartkę i kopertę. Powoli zamknął wieczko zapalniczki patrząc jak przygasa płomień i włożył palące się papiery do popielniczki. Wstał i podszedł do okna. Jego taksówka już czekała pod drzwiami. Pallido posiadał własny samochód ale żal mu nim było wyjeżdzać z garażu na taką pogodę. Po za tym nie wiadomo kogo jeszcze zaprosił szef na kolację, dlatego tak było bezpieczniej. Dopił wiskey i zalożył parynakrę. Wychodząc z domu podniusł jeszcze słuchawkę telefonu i położył ją obok aparatu. Zamknął drzwi na oba zamki nie gasząc światła w salonie.
Przy stole w domu Caporegine Luca bacznie przyjżał się wszystkim obecnym przy stole. Większość z nich widział po raz pierwszy. Z przyjemnością zjadł spagetti i napił się dobrego wina. Bacznie słuchał co Caporegine miał do powiedzenia.
Oparł się wygodnie na swoim fotelu i zapalił podarowane cegaro. Na jego poważnej twarzy pojawił się delikatny uśmieszek po tym jak wypowiedział się Nicky." Miał rację. Tommy może kiedyś stracić głowę przez taką głupotę. Może i przy tym stole siedzą zaufani Capo ale nie moi." - Z całym szacunkiem Panie Cappoli. Po co tylu ludzi do tak dziecinnego zadania? To o czym Pan mówi może zrobić chyba każdy z nas w pojedynkę. Wszyscy na raz będziemy sobie tylko przeszkadzać. Pewnie każdy z nas robił już poważniejsze rzeczy i każdy z nas ma własny styl załatwiania takich i innych spraw.
__________________ What do you see in the dark, when the Demons come for you?
Ostatnio edytowane przez Blady : 18-09-2010 o 17:09.
|