Chętnie zaprezentuje Ci mój pomysł na postać. Myśle, że jest dość dobry.
Nazywam się Ssarhyanthys i jestem starożytnym, spiżowym smokiem, którego okrutne orki (opisane przez Ciebie) uczyniły wampirem o rękach golema. Mój stan stał się powodem załamania nerwowego i jego zmiana szybko stała się jedynym sensem w życiu. Niestety znów spotkał mnie wielki pech zamiast na powrót stać się zdrowym smokiem zostałem bogiem śmierci i odtąd nie mogę umrzeć (właściwie to zostać unicestwiony, bo jako wampir i tak jestem trupem).
Więc podsumowując starożytny, spiżowy smok-wampir-golem-bóg śmierci cierpiący na depresje o dźwięcznym imieniu Ssarthyanthys. Wspomniałem, że mam 30 level czarodzieja i 30 kapłana?
Nie żebym był wredny, ale tak właśnie jest gdy nie tłumaczy się zasad, świata itp. A swoją drogą mogę Ci podesłać kartę tej postaci w wersji d&d ze wszystkim takim chłamem jak magiczne przedmioty tylko powiedz czy wolisz wersje 3.0 czy 3.5? |