Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2010, 23:09   #7
Baczy
 
Baczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Baczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumnyBaczy ma z czego być dumny
Czyli stawiacie na 100% realizm? Z tego tekstu powyżej wynika, że gracz będzie musiał wszystko dokładnie opisać, co je i czy dobrze przeżuwa, będzie musiał określić, jak długo trzyma pieczeń nad ogniem, żeby MG mógł określić, czy mięso nie jest surowe w środku? Będzie musiał regularnie chodzić "na siusiu i kupę", żeby nie musiał bronić się podczas podróży z pełnym pęcherzem? Będzie musiał regularnie ostrzyć broń, czyścić i konserwować zbroję, będzie dostawał minusy za odciski spowodowane zbyt małym rozmiarem butów, za obtarcia od zbroi w miejscach, gdzie miał dziurę w koszuli i za sztywność karku, bo źle się ułożył do snu?
Czy to symulator życia fantasy ("Sims 3: Średniowiecze"- wersja książkowa?), czy system RPG, w którym będzie można pozabijać kogoś, pookradać kogoś, pomagać komuś, pozwiedzać coś, pozdobywać coś, bronić czegoś? Bo lepszy byłby system RPG, moim zdaniem.

Nie wytrzepałeś piasku z butów po przeprawie przez piaskownicę i porobiły Ci się rany na stopach, masz modyfikator -1 do zręczności i -3 do szybkości poruszania się pieszo oraz -5 do biegu, do czasu wyleczenia się ran.
...
Niestety, Owinięcie rany bandażem nie starczyło, trzeba było zrobić opatrunek z odpowiednich ziół, które oczyściłyby ranę. Niestety, wdała Ci się gangrena, trzeba amputować stopę, póki choroba nie przeszła na łydkę.


Tak to ma wyglądać? Bo tak to widzę oczyma moimi, po przeczytaniu tekstu z biegunką... Bardziej przypomina to Nieboraki niż realistyczną grę RPG.

Co do zawartości strony, to poprzednicy skutecznie mnie zniechęcili do czytania w wolnej chwili. Jak znajdę bardzo dużo wolnego czasu, to zerknę. Jednak nadmierny realizm w RPG jest niewskazany. Nie dość, że w życiu człowiek musi uważać, żeby go baran na pasach nie stuknął, to jeszcze podczas spędzania wolnego czasu będzie musiał się martwić, czy mu wyjdzie rzut na golenie brody i czy nie pora już na siusiu, w końcu wypił ostatnio aż cztery kufle piwa.

A co do tego, że ataku biegunki w D&D dostać nie można... Wszystko zależy od mistrza. Chyba nie zamierzacie w ramach podręcznika gracz napisać, że połączenie podczas posiłku mięsa i mleka grozi atakiem biegunki w przeciągu od dwóch do trzech godzin od spożycia? W ramach systemu możecie zaproponować, że "przeciętna rana cięta zabliźnia się w 2-4 dni, a przestaje powodować negatywne efekty w 7-10 dni od zadania rany", chociaż to też dla mnie osobiście lekka przesada.
Lepiej żeby MG był konsekwentny, niż realistyczny.
 
__________________
– ...jestem prawie całkowicie przekonany, że Bóg umarł.
– Nie wiedziałem, że chorował.

Ostatnio edytowane przez Baczy : 30-09-2010 o 09:00.
Baczy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem