Nie znają... chyba że przypadkowo gdzieś się spotkali w trakcie interesów... większe zamówienie na zamek?...
poza tym w twoim najlepszym lokalu Tupik bywa raz w miesiącu i wypoczywa
( bo i nie ma gdzie indziej...) więc pewnie twe szpiegowskie wizjonery dawno już go wypatrzyły a szpicle doniosły kto zacz.
Raczej dobrze się nie poznaliśmy bo to by trzeba było jakoś uwzględnić w historii chyba, no ale jakieś tam zapoznanie - czemu nie? To małe miasto w końcu. I wcale nie wymusza , że to Tupik byłby pierwszym do którego uderzy - czasem lepiej wybadać teren to raz, a dwa nie wie jak Tupik może potraktować pytanie o stan lorda... "A skąd wiesz że nasz Lord nie zyje ?"