Wątek: [DnD] Mag
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2010, 10:58   #6
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Davlamin zdziwił się wielce, kiedy dowiedział się o nauce nekromancji. Zawsze postrzegał to jako domenę zła, śmierci. Mimo to temat intrygował go, nawet bardzo. Nie wiedział, czy jego mistrz będzie w ogóle chciał z nim na ten temat rozmawiać, nie mówiąc już o nauce go tej części magii. Jak się okazało, nie tyle nie był do niej negatywnie nastawiony, co sam zgłębiał jej tajemnice.

Pierwszy kontakt z nekromancją był dla młodzieńca zupełnie neutralny, jeżeli tak można nazwać kontakt ze śmiercią. Nauka zakazanej często dziedziny magii szła chłopakowi niezmiernie dobrze. Uczył się podstaw, starzec przekazywał mu swoją wiedzę na ten temat, wpajał mu jednak równocześnie zasady, jakimi powinien kierować się mag przy kontrolowaniu zmarłych. Davlamin nie miał zamiaru zostać nekromantą w złym tego słowa znaczeniu. Nie zależało mu na przywołaniu armii umarłych i władzy nad światem. Przynajmniej jeszcze nie teraz.

Młody uczeń zgłębiał tajniki mrocznej części magii kiedy tylko miał czas. Zafascynowała go ta forma kontrolowania mocy Splotu. Godziny wolnego czasu spędzał nad księgami kryjące tajemnice nekromancji. Z czasem robił coraz większe postępy. Kilka razy ćwiczenia wymknęły się spod kontroli, i gdyby nie interwencja starego Isavira, mogło by się skończyć to na prawdę źle.

Jakiś czas później, mistrz nakazał wybrać swojemu młodemu uczniowi swojego chowańca. Davlamin był już do tego przygotowany, czytał o tym dość dużo i myślał nad formą swojego chowańca. Mimo złośliwych docinek starego maga, chłopak wiedział, że zaimponował mu swoją wiedzą na ten temat.
Jako chowańca wybrał sobie orła. To zwierze imponowało mu, i zadziwiało go jednocześnie. Niejednokrotnie obserwował te stworzenia, szybujące wysoko na niebie, czy polujące. Było w nich coś tajemniczego, coś zachwycającego.

Po przywołaniu chowańca, którego chłopak przywołał całkowicie samodzielnie, starzec poinformował go o dwóch ważnych rzeczach. Po pierwsze, zgodnie z jego słowami, nauka młodzieńca dobiegła końca. A przynajmniej podstawowa część nauki. Drugą ważną informacją było fakt wyruszenia w drogę. Davlamin miał przygotować się do drogi.

Fakt wyruszenia po za Wrota, z konkretnym celem, zawładnął młodym umysłem. Chłopak nie widział nigdy innego miasta, nie licząc Wrót i pomniejszych wiosek. Był podekscytowany wizją podróży ze starym magiem, który mimo swojego dziwnego zachowania skrywał wiele tajemnic, które Davlamin chciał poznać.
 
daamian87 jest offline