Widząc trupa, zaklął cicho pod nosem, celując w zwłoki ze strzelby. Tak, jakby się bał, że nagle wstaną i zaczną tańczyć. I z pewnością nie wyglądały normalnie. Tak, jakby zostały niedawno zgarnięte z ulicy, by trafić w to oto miejsce. A przynajmniej zdaniem Zero. - Chuj z nimi, co z nami?! Warknął do Bane'a, jakby to do niego miał pretensje o aktualne położenie. - A co mamy zrobić? Złapiemy jakiegoś doktorka i niech nas wyprowadzi. Albo rozwalimy każdego popaprańca, który mi stanie na drodze. jakby na potwierdzenie swoich słów, szybko odbezpieczył strzelbę.
__________________ Maturzysto! Podczas gdy Ty czytasz podpis jakiegoś grafomana, matura zbliża się wielkimi krokami. Gratuluję priorytetów. :D |