Zwykły człowiek z granatnikiem przeciwpancernym byłby największą zmorą wanzerów. Potwornie łatwo się ukryć, a trafienie to i tak koniec (bez kolana i Herkules nic nie zrobi)
-2- ma na myśli, że same wanzery na wojnie to irracjonalny pomysł
Podobnie jak wysłanie samych czołgów. Czołg bez wsparcia piechoty szybko zostanie zniszczony. Wystarczy aby właśnie jeden piechur zbliżył się na zasięg panzerfausta. A wierz mi, że jeden granat kosztuje znacznie mniej niż jeden czołg
W zasadzie to jest to o czym mówiłem wcześniej.
Wystaw wanzera, ja wystawię 10 przeszkolonych ludzi to nie masz szans
Któremuś uda się Ciebie trafić.
Chodzi tu o sensowność i wiarygodność świata
Od gier pbf wymaga się więcej niż od gier komputerowych