Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-10-2010, 15:36   #21
Lechun
 
Lechun's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skał
Gdy odwiózł towarzysza do domu, sam wrócił do swojego mieszkania w Brooklynie, które wynajmował pod nazwiskiem "Russo". Nic szczególnego, ale jeszcze nikt nie wpadł na pomysł, by go tam szukać.

Wyszedł z samochodu i rozejrzał się. Nie było nikogo podejrzanego. Wzruszył więc ramionami i schodami ruszył do mieszkania. Na nich został zaczepiony przez Nataniel Sanchez, tanią prostytutkę, wynajmującą mieszkanie obok.
- John, nic ci nie jest? - Nicky zawsze zastanawiał się, czemu była dla niego taka miła. Chociaż nigdy nie zamienili więcej niż kilka słów.
- Nie. - Odpowiedział krótko, wchodząc do mieszkania. I wtedy uświadomił sobie, że kiedyś ją zabije. A także wrednego grubasa z mieszkania powyżej.

***

Następnego dnia zapomniał już o swoich wieczornych rozmyślenia. Śpiewając głośno włoskie piosenki patriotyczne, zjadł śniadanie, umył się i wyszedł, pokręcić się po okolicy.

Po południu podjechał pod restaurację, gdzie czekała go robota. Nie zwracając na siebie większej uwagi, po prostu słuchał, jaki nowo poznani współpracownicy mają plan. I razem z innymi poszedł na górę, by porozmawiać z celem.

- Naszej rodziny się nie opuszcza. Don Bernardino przesyła pozdrowienia.
- Powiedział jeden z jego towarzyszy. Nawet nie zwrócił uwagi, który. Zresztą, teraz i tak był skupiony na czymś innym. A mianowicie na dłoni właściciela.
- Ładne palce. Myślę, że zef byłby zadowolony, gdyby dostał jeden, czy dwa. Tak, na pamiątkę... - Odparł z charakterystycznym dla siebie uśmiechem. Nie czekając na reakcję współpracowników, wyciągnął z marynarki zawiniątko, w którym znajdował się nowiutki nóż kuchenny.
- Zobaczyłem go w sklepie i od razu pomyślałem o tobie.
- Dodał jeszcze i zamachnął się ostrzem, by skrócić rękę ofiary o 1/3 długości palców: wskazującego, środkowego i serdecznego.
 
Lechun jest offline