Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2010, 10:53   #22
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Już po całym zajściu doszedł do wniosku, że przesadził, być może była to frustracja, z powodu takiej roboty, być może z tego, że ludzie z którymi pracował, zupełnie nie nadawali się, do pracy w grupie. Zastanowił się, na chwilę i po tym jak już powiedział właścicielowi o tym, że rodziny Bernardino się nie opuszcza, uznał, że sprawa jest skończona i należy się zmyć. W tym momencie jednak Nicky zrobił coś co zakrawało na skrajna głupotę, nie dość, że ryzykował iż właściciel, wszak nie najmłodszy człowiek, zejdzie na zawał, to jeszcze powodował to iż ludzie zaczną pytać co mu się stało. Sam Alfredo też może przesadził, ale wybite zęby da się wyjaśnić, rodzinie, choćby tym, że poślizgnął się i rąbnął głową w klamkę, ale braku palców, już tak łatwo nie da się wyjaśnić. Do tego hałas, i krew. Alfredo musiał zadziałać.

Podszedł szybko do Nickiego i szepnął.
- Pojebało cię? Jak on się z tego wytłumaczy pracownikom i rodzinie? - Spojrzał w szaleńczy uśmiech Nickiego i dodał. - Zmywamy się, a jak będziemy na zewnątrz, to z budki zadzwonimy po karetkę. Już, ruszaj się! - powiedział do Nickiego wskazując głową na drzwi z gabinetu. Sam szedł tuż za nim, zostawiając ostatniego członka ich nieudanej wyprawy za sobą.

Plan był prosty, dostać się jak najszybciej do samochodu, i się zmyć z tej dzielnicy. Potem zadzwonić po karetkę i pojechać do domu, skąd zadzwoni do capo i umówi się na rozmowę.
 
deMaus jest offline