Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2010, 22:56   #123
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Cohen swoim postem wywalił Ci koncept postaci?

Hmmmm.

Wybacz, chyba wrócę do owego posta raz jeszcze, by się mu dokładniej przyjrzeć. Sam czegoś takiego nie zauważyłem. Zauwazyłem, że obito gościa "nietykalnego" w jego własnym mieście...


Był taki film Pulp Fiction. Tam podobny numer odwalił niejaki Zed. Zed, jak wiemy wszyscy, z czasem zszedł o czym raczył nam powiedzieć swoim Bruce Willis. Skoro mogło to spotkać kogoś takiego jak ów czarnuch w jego własnym mieście, to sądzę, że może się i zdarzyć Młokosowi.

Co do okoliczności, mam nadzieję że swoim postem w części "wątpliwości Młokosa" uzmysłowiłem Ci, że rzecz nie miała charakteru przypadkowego. I że choć nie stało mu się nic specjalnego, to jednak wyraźnie skumał, że "coś grubszego jest na rzeczy" bo przecie nikt normalny by się nań nie rzucił w "jego mieście".


Co do "Fochów" to dla mnie właśnie czymś takim są obiekcje Graczy o "skrzywdzenie" ich postaci, które nie miało prawa mieć miejsca, bo to, tamto, sramto i owamto. Oczywiście MG może się tłumaczyć obnażając fabułę, ten model działania znam z sesji z WitchDoctorem, który brak logiki mi zarzucał co sesję do momentu obnażenia mu szczegółów. Uważam jednak takie działanie za pomysł poroniony. I zawsze związany jest z zamknięciem przeze mnie ostatecznie danej sesji bo wszystko już w niej wówczas jest powiedziane. Mam nadzieję, że tym razem uda nam się tego uniknąć.


Ascharze, Marcelus Walles [chyba tak się to pisze] nie narzekał że mu ktoś orząc dupę zepsuł koncept postaci. Wziął życie za ryj i wrócił na właściwy tor, choć spotkała go w "jego mieście" przykrość. Mam nadzieję, że i Młokosowi się to uda, za co trzymam kciuki.

Pozdrawiam
B
.

Edit: Co do sceny w lochach, muszę przyznać, że również wydaje się z grubsza absurdalna, ale ja z kolei jestem takim człowiekiem, który jak czegoś w jakimś opisie nie rozumie lub uznaje za absurdalne, to nie wyciąga negatywnych konsekwencji o czpianiu się drobiazgowym nie wspominając. Bo tak naprawdę przecież to są drobnostki. Rzucił czymś? Nie rzucił? Pomówili go? Komuś się zdało? Aż tak to sabotuje jakikolwiek koncept postaci? Proszę...

.
 

Ostatnio edytowane przez Bielon : 24-10-2010 o 23:00.
Bielon jest offline