Ghoster, to samo można by napisać o herbach, które każdego, kto miał cokolwiek wspólnego z heraldyką doprowadzą do załamania nerwowego. Pomijam już wykluczającą się, czy niepełną kolorystykę, ale zaserwowano tylko opis tarczy herbowej. A gdzie reszta? Zawołanie i dewiza rodu? Bo trzymacze, order i koronę już sobie podarujmy...
Podobnie jak masło maślane "monarchia feudalna" czy płyciznę logiczną "monarchia książęca".
To już są "detale" w stosunku do dziur w głównym zarysie opisów... |