No, to ostatni post z serii "napisane wcześniej" poszedł.
Kilka wyjaśnień co do posta.
Wyświetlane znaczki są z cyklu "eeee?!?" (nikomu nic nie mówią). Jest co prawda podobne do niektórych wczesnych form pisma (pisma klinowe), ale nie pasuje, do żadnego znanego pisma i dodatkowo wygląda na w pełni wykształcone - znaki są bardzo skomplikowane; można nawet przypuszczać, że niektóre składają się z kilku znaków prostszych.
Statkiem szarpnęło bardzo mocno, zwłaszcza za drugim razem (być może szarpnięcie było mocniejsze, albo stabilizatory już nie działały). Spokojnie mogło to kogoś zwalić z nóg, aczkolwiek nie wnikam czy ktoś ma jakieś powierzchowne obrażenia (prawdopodobne w takiej sytuacji). Można to sobie dowolnie zaaranżować.
Pomiędzy szarpnięciami minęło kilka sekund (wg Milesa 7,9834 sekundy). Komputer (zgodnie z protokołem bezpieczeństwa) odciął zasilanie wszystkiego co nie jest konieczne do przetrwania (nazwa dodatkowego podsystemu aktywnego nikomu nic nie mówi). Znaczy obecnie statek pobiera około 2,5% tego co normalnie. Oświetlenie zmniejszone do minimum, temperatura spadnie do 19 stopni, nie działają windy, automatyka drzwi i inne takie... Oczywiście można obejść protokół bezpieczeństwa i aktywować inne systemy, ale z pełną świadomością, że drastycznie skróci to czas korzystania z baterii (generator wydaje się uszkodzony).
Jeżeli Miles zacznie grzebać w podsystemie zasilania to zauważy, że ekran z tekstem jest zasilany z pominięciem protokołu.
Scott siedzi na korytarzu z rozwaloną głową i usztywnia kostkę (co nawet jakoś mu idzie).
Pytania, i inne takie... chyba udało mi się aktywować GG (10987406) - można wypróbować... |