Pierwsze primo - graczy z postaciami o przeciwnej płci nie przyjmuję, bo jakoś za bardzo kojarzy mi się to z transwestycją... Po prostu dziwnie bym się czuł z kimś takim w sesji. Rozumiesz, o gustach się nie dyskutuje.
Drugie primo - już w pierwszej rekrucie o to pytali i powiedziałem zdecydowane "nie". Psionitów w DnD co prawda nie znam, ale zawsze byli dla mnie swoistym tematem tabu: są fajni i w ogóle, ale nie będziemy o nich rozmawiać