Caroline
Wstała już sielniejsza jednak zakiwała się i spowrotem usiadła na ławce. Złapała się drobną rączką za głowę. Przez chwilę nie mogła odnaleźć się w tym miejscu...nie wiedziała gdzie i po co jest. Rozejrzała się po okolicy przymróżonymi oczami i dopiero słowa Litwina, bodajże, ocknęły ją z niemrawego zachowania i snu na jawie. Zamknęła mocna oczka i przetarła małymi piąstkami. - Czy ja dobrze pamietam? To Litewski książe? On wznieca bunt?! powiedziała sama do siebie wyciągając szyję lekko do przodu i znów mruząc oczy by wyostrzyć wzrok i lepiej przyjrzeć się temu co on robi. -Czy ja dobrze widzę czy to sen? szepnęła patrząc na ziemię...uszczypnęła się w łydkę. - Auć! O nie! To nie sen! - ocknęła się całkowicie. Co ten idio...niemądry człowiek robi! Natychmiast wstała z ławki i podciągając sukienke podbiegła do mężczyzny - Jeremił co ty robisz?! opanuj się! Trochę więcej elokwencji! - próbowała mu to jakoś wmówic delikatnie. Cały czas szła obok niego patrząc mu w twarz, Mówiła dalej. - Jeremił Leonaro napewno by tego nie chciał! On..on...był takim delikatnym człowiekiem! Gdyby zobaczył to wszytko to pewnie... - i tu niezdarna Caroline podknęla się w trakcie swojego przemówienia i upadła. *Ty niezdaro!* pomyślała.
__________________ Discord podany w profilu |