Angelique
Spokojnie doszła do pierwszej ławeczki w cieniu drzew, gdzie czekał na nią Jakub.
Usiadła z zamiarem spokojnego poczekania do chwili rozpoczęcia się uroczystości pogrzebowych.
Nagły tumult i gwar pod katedrą wywołały na jej twarzy najpierw zdziwienie, potem zaniepokojenie a na końcu niesmak. Zwłaszcza ostatnia scena w wykonaniu kobiety w czerni. Czyżby jacyś komedianci chcieli w ten sposób ściągnąc na siebie uwagę?
Po chwili jendak zdała sobie sprawe z tego, że ta dziwna para naprawdę za chwile wywoła coś arcynieprzyjemnego.
No cóż, a mówi się, że tomieszkańcy miast są eleganccy i wysublimowani... Ojcze, niech ci będą dzieki za życie poza miastem....
__________________ Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay |