Z tą kamasutrą to masz rację, ale też musisz przyznać, że nie stoi ona na przykład przy stoisku z książkami dla dzieci, tylko w części wydzielonej dla dorosłych i na półkach oznaczonych daną kategorią (np. poradniki seksualne czy coś w tym guście). Natomiast tu masz chyba rację, że nie ma oficjalnych kategorii wiekowych w księgarniach, chociaż też nie jestem na sto procent pewna, bo na przykład w bibliotekach stosuje się kategorie wiekowe odgórnie - nie wiem natomiast na jakich zasadach jest to przyznawane, bo przecież nie widzi-misię bibliotekarza, który danej książki nigdy nie czytał i nie wie jakie treści mogą znaleźć się w środku. Logiczne byłoby, gdyby to na książce były jakieś wewnętrzne oznaczenia, niekoniecznie oficjalnie znane wszystkim. Ale jak jest, to nie wiem. |