Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2010, 14:52   #3
Fiath
 
Fiath's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputację
Cloudsky zdecydowanie nie przejmował się tym co mówi ich nowy dowódca, jeśli chleje teraz, to nie ma zamiaru pomagać mu w bitwie, o ile pojawi się na niej osobiście…
Aktualna prezentacja sytuacji: Nowe miejsce nie należy do najładniejszych, nowa ekipa nie należy do najbardziej wyśnionych, a nowe zadanie nie jest niczym specjalnym.
I jak tu zwalczyć monotonię?
Jeżeli naprawdę dojdzie obecnie do wybuchu nowej wojny, czy raczej, objawu głupoty, wreszcie będzie okazja aby coś zmienić. Oby.

Rave odbił się od ściany do której przylegał plecami przez dłuższy czas, nie chcąc interesować się zanadto ekipą, a tym bardziej 'Jackiem'. Ktoś kto nie poradzi sobie sam, nie poradzi sobie wcale, powinien szukać drogi aby wypełnić misję, a nie usilnie kazać każdemu wybrać swoje elementy zdolności kooperacyjnych.
- Gdzie jest hangar? – spytał patrząc nieco z góry na Bruca – Jeśli będziesz choć trochę nietrzeźwy na misji, osobiście cię wypatroszę. – "Choć z drugiej strony…" przeszło mu przez myśl. I odwrócił się nieco do pozostałych – Nie zatrzymywać się. Nie odwracać do innych. I nie narażać swoich własną słabością. Pilnujcie się tych punktów a po prostu dojdziemy do końca. To jest właśnie moja działka, nie zatrzymywać się. Jeśli chcesz stworzyć sobie ekipę do gry w piłkę mogłeś iść do piechoty. Jesteśmy największym gównem tej ziemi, zdolnym tylko do zabijania, więc chociaż to róbmy najlepiej jak potrafimy, i tak nie robimy tego regularnie, lecz wyłącznie za kasę bez głębszych pobudek.
Po chwili milczenia, i ewentualnego niesłuchania innych, których mógł do siebie zniesmaczyć swoim "dzień dobry" odwrócił się na pięcie z uśmiechem na tyle dokładnym aby można było policzyć zęby
- Jak wrócimy wszyscy razem to stawiam piwo w barze, tyle ile potraficie wypić. Wtedy sobie pogadamy, i ewentualnie zostaniemy wesołą rodzinką.

Po tych słowach po Prostu udał się do hangaru chcąc sprawdzić stan wanzera, czy paliwo pełne, amunicja przeładowana, a ostrze nietknięte. Wiedział gdzie jest hangar, po prostu powiedzenie Brucowi "Pierwsze wrażenie: nie lubię cie" groziłoby degradacją w rankingu giełdowym.
 
Fiath jest offline