Malahaj: Mam gracza, człowieka, która nawet jak opowiada dowcipy, to wszystkie przekleństwa zmienia na takie w stylu: "A niech cię maflon rozjedzie, a niech ci zawór pęknie ... " etc. W sesjach jego postacie przeklinają w podobnym stylu. Nie psuje to niczego i pasuje - wierz mi - nawet do wojskowych. to było raz.
Dwa - popatrz na sesje jakie prowadzę i zastanów się, skąd takie zasady. Może dlatego, że raczej nie zdarzają się tam oprychy czy żule? A szewc będzie bardzo pilnował się, by przypadkiem coś mu się nie wymskło? Dlatego właśnie poruszam sprawę "stylu" sesji.
Trzy - nie zdarzyło mi się jeszcze popsuć klimatu sesji brakiem wstawienia przekleństwa. Natomiast kilka razy - wstawiając je. |